W iście żółwim tempie posuwają się prace przy utwardzaniu nawierzchni na ul. Dolnej w Ozorkowie. Od kwietnia położono tu zaledwie 50 metrów trylinki. Kilka tygodni temu prace w ogóle stanęły. – Robotnicy poszli sobie, zostawiając na środku drogi kupę piachu i stertę betonowych elementów – skarży się jeden z mieszkańców. – To całkowicie zablokowało przejazd.
– Kilka dni temu palił się śmietnik na pobliskim cmentarzu – dodaje inna z mieszkanek. – Wóz strażacki nie mógł dojechać na miejsce. Aż strach pomyśleć, co by było, gdyby któryś z mieszkańców pilnie potrzebował pomocy lekarskiej. Nie ma szans, żeby przejechała tędy karetka.
O wyjaśnienie sprawy poprosiliśmy burmistrza Ozorkowa, Piotra Gizińskiego.
– Inwestycja jest realizowana sposobem gospodarskim. Prace wykonuje 5-osobowa załoga, zatrudniona w ramach prac interwencyjnych na podstawie porozumienia z urzędem pracy. Ludzie otrzymują niewielkie wynagrodzenie. Często rezygnują lub… chorują. W lipcu przez kilka tygodni na zwolnieniach lekarskich przebywało aż czterech robotników. Poza tym teren jest trudny. Wszystko trzeba robić ręcznie, bo ulica Dolna jest wąska i nie wjedzie tu koparka ani samochód ciężarowy. Do utwardzenia nawierzchni używana jest trylinka pozyskiwana z rozbiórki chodników w innych miejscach. Przed położeniem trzeba ją oczyścić z asfaltu lub cementu. To również zabiera sporo czasu.
Według zapewnień burmistrza, remont ulicy Dolnej zakończy się w ciągu dwóch najbliższych miesięcy.
Źródło: Express Ilustrowany, (DJ)
Data publikacji: 26.08.2006
ja stanę w obronie tych ludzi! niech mieszkańcy którzy narzekają na robotników zastanowią się czy też chcieli by pracować miesięcznie za 150zł za tak trudną i wyczerpującą prace. Oczywiście winna jest rada miasta, która jak zwykle próbuje zrobić coś wysokiej jakości najniższym kosztem, brawo! a wybory sie zblizają.
no bez przesady. chyba nigdzie nie ma czlowieka ktory robil by to za 150 zeta miesiecznie. To sa pewnie ludzie zatrunieni w robotach interwencynych. maja ok. 600 zł miesiecznie. to tez jest cholernie malo ale lepsze to niz siedziec w domu i patrzec jak dzieci sa glodne.
oni nie zarabiają 600zł.. za 600 to by pracowali
to ja nie narzekam, na mojej ulicy jest bajecznie. latem sie kurzy, a jesienia zimna sa powodzie. nawet nie pytam kiedy u mnie bedzie normalna droga :>
jesienia , zima
jak by tak mnieli wszedzie wymieniac… 😛 moze pokolenie dzieci naszych dzieci… 🙂
akurat wiem na 100% w robotach interwencyjnych zarabiaja 600 zeta miesiecznie!! nie wiem czy to akurat goscie z tych robot wykonuja ta droge, ale mysle ze tak!! Raz ze za 150 zlotych nikt by sie nie podjol takiej pracy, dwa ze jest to sprzeczne z KP RP, ktorego co jak co ale wladze miasta musza przestrzegac!!
Znam osobiscie ta sytuacje i wiem ze Urząd nie wyplaca tym ludziom pieniedzy na czas to po pierwsze (Mokleks wiec nie da sie wykarmic rodziny za nic albo za pare zlotych bo wszedzie znajdzie sie inna praca za 600 zl gdzie chociaz wyplacaja pieniadze na czas nie znasz tej sytuacji wiec sie nie wypowiadaj na ten temat)Po drugie jest to rpaca bardzo ciezka(noszenie kamiennych bloków ważacych kilkadziesiat kilo) i polowa ludzi jest na zwolneiniu chorobowym.