Po trzecim meczu z Górnikiem Radlin wiemy już, że Bzura Ozorków utrzymała się w drugiej lidze. Mecz stał na bardzo niskim poziomie. Wiele niewymuszonych błędów często doprowadzała kibiców MKSu do szału.
MKS Bzura Ozorków – SK Górnik Radlin 3:2 (22:25, 23:25, 25:21, 27:25, 15:12)
Od samego początku widać było spięcie w szeregach ozorkowian. Radlinianie dobrze rozgrywali piłki, często skutecznie atakując. Bzura nie była w stanie w dwóch pierwszych setach naporu przeciwnika.
W trzecim secie działy się dziwne rzeczy. Bzura prowadząc 9:2 w ciągu dwóch minut straciła sześć punktów. Jednak dzięki dobrym atakom Grzelika udało się wygrać seta nadzieje na wygraną zostały przedłużone.
Partia czwarta rozpoczęła się fatalnie od prowadzenia gości 8:4, a później 11:6. W końcówce seta coś zaskoczyło w szeregach Bzury i udało się wyjść na prowadzenie. Niestety kilka błędów i w górze mieliśmy piłkę meczową dla Górnika. Na szczęście została obroniona, a set wygraliśmy do 25.
Tie-break to prawdziwy horror. Zaczęło się od prowadzenia gości 4:0. Kilka minut później, to MKS wyszedł na prowadzenie przy stanie 8:7. Niewątpliwie dzięki pomocy sędziów udało się odzyskać straty i wygrać seta do 12 i cały mecz 3:2.
Jeszcze na gorąco po wczorajszym spotkaniu chciałbym podzielić się swoimi uwagami.To co zaprezentowała drużyna, która jeszcze niedawno miała aspirację na walkę w „4” woła o pomstę do nieba. I to w meczu z drużyną, która zajęła ostatnie miejsce po rundzie zasadniczej! W sumie zwyciezców się nie gani ale ….
W drugim secie nasi prowadzą 10:5 i tracą z rzędu 4 punkty. Coś „zablokowało”. Co robią doświadczeni zawodnicy, którzy powinni trzymać wszystko w ryzach ? Toczą między sobą pojedynek na słowa, wprowadzając w drużynie „spokój”.
A tak poza tym, to Bzura gra bardzo czytelnie i schematycznie. Większość piłek adresowanych jest do jednego zawodnika, któremu nie zawsze udaje się skończyć akcję.Atak w taśmę, blok pod nogi i po chwili „atak” na rozgrywającego.
Sezon skończony, liga utrzymana. Już teraz należy zażądzić „wietrzenie sali” i zrobić wszystko, by w sezonie 2009/2010 kibice w Ozorkowie mieli więcej powodów do radości.
„zażądzić”? Mgr Ewa Wiech się klania:-)… Ps jeszcze raz gratki
do „miodka” i „adama p”.
Faktycznie, pomoc Pani Ewy w Waszym przypadku jest konieczna.
„Żądać” , „zażądzać”, „zażądzić” – (znaczy coś chcę, czegoś sie domagam, np.żądam wyjaśnienia sprawy, żądam podwyżki itp ) – piszemy „ż”.
Pomyliliście się troszeczkę ale w sumie nic takiego sie nie stało..
mylisz dwa pojęcia i zarządzić się piszę „rz” a nie przez „ż”. Żądać i zażądać to ok. ale zarządzić 🙂
jw
Dobrze że udało się utrzymać w tym sezonie ale jeżeli skład się niezmieni to w następnym sezonie będzie trzecia liga. W bzurze potrzeba trenera bo Domagała sobie nie radzi było to widać zwłaszcz w ostatnim meczu, był zagotowany proponuje Jurka. dwóch zawodników na przyjęcie bo w tym sezonie nie było zbyt mocnym elementem sirodkowego atakującego na zmiany za Marcina i rozgrywającego tylko nie takiego jak w tym sezonie bo niezagrał chyba żadnego meczu to po co taki zawodnik
Rozgrywający nie zagrał ? A kto mu dał szansę ?
nie wiem kto rządzi w tej Bzurze ale… w tym sezonie mieli 3 rozgrywających z tego cały sezon grał jeden… 3 przyjmujących z których tylko Daniel Sęk i Artur Grzelik coś pokazywali choć nie zawsze… Środkowi bez zmian bo przecież po co młodych zawodników wpuszczać…no i na koniec sezonu 2 libero w składzie tez super:D
Przecież za skład odpowiada nie kto inny jak trener więc poszukiwania winnego uważam za zakończone.Winnym za brak wyniku, byłby młody, nieograny rozgrywający, który musiałby grać w przypadku (odpukać !!!) kontuzji pierwszego. A może przez zmianę rozgrywającego uległa by zmiana stylu gry ? Gra mniej schematyczna ? Może warto w przyszłym sezonie spróbować cos innego ?
może i tak ale nie liczył bym na tych młodych rozgrywających ponieważ nie są oni ograni… Piotrek D. gra jeszcze w juniorach wiec ma gdzie się ogrywać lecz zawodnik z Sulechowa nie gra nigdzie jedynie na treningach wiec nie wiem czy by poprowadził Bzurę do lepszej gry.